#~5
Wstając z kanapy, zakręciło mi się w głowie i usiadłem. Wyciągnąłem telefon z kieszeni spodni.
Godzina 11:52 i jedna wiadomość. Calum chciał się spotkać. Nie miałem wyboru i go zaprosiłem. Chłopak przyszedł szybko, zrobił sobie sam coś do picia i usiadł obok, kiedy ja leżałem trzymając się za głowę.
- Boli głowa? - przytaknąłem - Ale mnie bardziej ciekawi co to za chłopak, z którym się wczoraj zabawiłeś. Luke... Nie mówiłeś mi, że podobają Ci się chłopcy... Ty go pocałowałeś...
Pokręciłem głową uśmiechając się i niedowierzając.
- Boże to było piękne.
- Lukey... Powiedz mi.
- Dobra. Będziesz wiedzieć wszystko. Od początku. Tylko to będzie nasz sekret - usiadłem. - Jestem biseksualny. Pamiętasz nasz przypadkowy pocałunek? To było wtedy, kiedy dowiedziałem, że jednak jestem inny. Kiedy Ty się miziałeś z Michaelem... Mi było dziwnie. Robiliśmy podobnie z Amelią, ale nie była ona jednak chłopcem, tak? Wczoraj miałem okazję poznać siebie. Było mi tak cholernie dobrze Calum!
Chłopak słuchał uważnie i analizował każde moje słowo i gest.
- Z czym było Ci dobrze? Nie wiem co przez to mam rozumieć...
- Co czułeś, kiedy pierwszy raz pocałowałeś swojego chłopaka?
Przyjaciel się zarumienił i zaśmiał.
- Byłem w niebie. - przyznał
- A ja w jakimś lesie, ale tez jak w niebie! Chciałbym go jeszcze spotkać...
- Luke się chyba zakochał... - zachichotał Cal. Na co ja uderzyłem go w nogę. Miał chyba racje. - trzymaj, jest znowu domówka albo raczej pool party, jutro - otrzymałem bardzo podobną kartkę co ostatnio - Miałem Cię namówić, ale chyba sam pójdziesz. Myślę, że spotkasz tam go. Jak się nazywa?
- Wiem tylko, że Ashton. Jest uroczy.
Czułem jak moje policzki robią się różowe, a mi robiło się gorąco.
- Mam nadzieje, że mi go przedstawisz Luke.
Przybliżył się i objął mnie ramieniem, a ja podkuliłem nogi przytrzymując je rękami. Czułem się jak kilka lat temu.
Oparłem głowę przy szyji Caluma. Słyszałem jego niespokojny oddech - denerwował się. Wyprostowałem się.
- Co jest?
- Nic. Ostatnio mam ochotę Cie strasznie przytulić, ale coś mnie blokuje.
Byłem na prawdę zdziwiony. Było mi głupio i sam zbliżyłem się, siadając na jego kolanach w celu uścisku. Chłopak objął mnie.
- Niech Cię nic nie blokuje. Mimo wszystko nadal się przyjaźnimy przecież. Wiemy o tym doskonale, tak? - spojrzałem na jego czekoladowe oczy.
- Tak. Zapamiętam, dziękuje. Nie chce, żeby relacje przez nasze sympatie się popsuły.
- Nie zmienią się, obiecuję. - przytułem się.
Siedzieliśmy tak przez chwile, kiedy Calum postanowił pożegnać się, ponieważ chciał spotkać jeszcze Michaela.
- Jutro o osiemnastej? Przyjdziecie po mnie? - dopytałem
- Tak, pewnie.
- Dziękuje.
Pożegnałem go długim przytuleniem i uśmiechem.
~•~
Następnego dnia poszukałem swoich kąpielówek. Nie opinały mnie, były idealne. Wziąłem chłodny prysznic. Przygotowałem sobie herbatę, kiedy zadzwoniła mama.
- Cześć słońce, mam dla Ciebie zakupy.
- Zakupy? Skąd wiedziałaś? Domyśliłaś się?
- Tak synku. Ty byś chyba zginął beze mnie. Przywiozę Ci je niedługo.
- Dobrze, dziękuje. Kocham Cię mamo.
Miło było, że mama o mnie pamiętała. Wie co mi potrzebne.
Skończyłem dopijać herbatę i umyłem szklankę, kiedy mama zawitała pogodnie ściskając mnie. Pomogłem jej z przeładowanymi reklamówkami. Po rozłożeniu produktów na miejsca usiadłem z mamą na kanapie i przyniosłem jej szklankę z wodą.
- To co u Ciebie słychać? - spytała.
Nie chciałem jej wszystkiego mówić, ale mój rumieniec prawie odkrył sekret, który wiedział tylko mój przyjaciel.
- Wszystko w porządku.
- To dobrze, a co z Amelią? Co u niej?
- Nie wiem. Nie utrzymuje z nią już kontaktów. Po za tym szukam nowej miłości.
- Szkoda Luke. Sympatyczna była.
Pokiwałem tylko głową i spojrzałem na zegar. Szybko mijał czas. Było kilka minut po drugiej.
- Umówiłeś sie gdzieś?
- Hmm... Tak mamo, wychodzę z Calumem.
- Gdzie i po co?
Nadopiekuńczość mamy czasem mnie wkurzała, ale powiedziałem jej dla świętego spokoju.
- Mamo...nie jestem już dzieckiem... Do znajomych.
- No dobrze. To ja zaraz pójdę, a Ty się przygotujesz.
Mama dopiła wodę, zabrała swoje drobiazgi i zbierała się w stronę drzwi.
- Baw się dobrze, trzymaj się Luke.
Pocałowałem mamę w policzek.
Na pewno się będę dobrze bawił - powiedziałem w myślach.
Zamknąłem drzwi i zaczęłem się brać do roboty.
~•~
Otwierając drzwi stali tam już chłopcy. Przywitałem się i ruszyliśmy. Byłem pewny siebie. Miałem nadzieję, że zobaczę tam Asha, chciałbym.
I tak się stało. Kiedy weszliśmy przez dom do ogrodu zauważyliśmy się oboje. Miał dziś na głowie czerwoną bandamkę, co dodawało mu ostrego charakteru. Podszedł do mnie, zahaczając przy tym do stołu, gdzie stało mnóstwo puszek i butelek z piwem i pustych.
- Cześć.
Powiedział Ash wręczając mi butelkę w dłoń i zbliżył się do mnie lekko ustami muskając moją szyję.
- Cześć, tęskniłem.
Otworzyłem piwo i wypiłem połowę.
- Idziesz ze mną? - spytał
- Gdzie?
Po raz kolejny złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Znajdowaliśmy się kilka kroków od basenu. Chłopak zaprowadził nas pod hamak i usiadł zapraszając mnie przy tym. Siedzieliśmy na przeciwko siebie ze skrzyżowanymi nogami, kołysząc się na boki.
- Urocze miejsce. - odezwałem się patrząc jak gwiazdy pomału pojawiają się na niebie.
- Wiem... Luke? Chciałbym Ci coś powiedzieć.
- Dobra, słucham. - odwróciłem głowę w jego stronę, patrząc w jego błyszczące oczy.
- Kiedy zobaczyłem Cię jak wchodzisz do tego domu, już skupiłeś moją uwagę. Nie mogłem przestać Cię obserwować. Chciałbym, żebyś wiedział..., że podobasz mi się, kocham Cię Luke...
Blondyn odwrócił głowę.
- Hmm... Nie wiem co Ci powiedzieć, ale... - przekręciłem jego głowę w mają stronę i zamykając oczy pocałowałem go. - Ta odpowiedź chyba jest jedno znaczna Ash - zachichotałem.
- Powtórzymy to? - spytał zarumieniony.
- Jasne...
Sięgnąłem obiema dłońmi jego twarz, zamknąłem oczy i pochyliłem się w jego stronę. Chłopak drgnął i przysunął się do mnie. Nasze pocałunki stawały się coraz bardziej nachalne. Nasze krocza się o sobie otarły dając znak w postaci niewielkiego jęku prosto w usta. Pragnąłem tego. Obawiałem się, że obaj spadniemy. Usiadłem na jego podbrzuszu, przestając go całować.
- Chce jeszcze, Luke...
Zrobił niezadowoloną minę.
- Ludzie będą się zaraz na nas patrzeć... Może później...?
- Ugh...
Chciałem nadal dotykać jego ciała, ale wiedziałem, że w krótce ktoś zainteresuje się nami - całujących się mężczyzn.
Wstałem i przyniosłem nam kolejne butelki. Usiedliśmy przy basenie i ściągliśmy ubrania, patrząc jak kilka osób wskakuje do wody. Trzymałem jedną dłonią piwo, a drugą miałem na kolanie Asha. Kiedy upiliśmy ostatni łyk odłożyliśmy butelki w bok i wrzuciłem Ashtona do basenu po czym sam wskoczyłem. Chlapnąłem wodą chłopaka, a ten odegrał się tym samym. Zbliżyłem się do niego i zmoczyłem mu całe włosy, które opadły mu na oczy mimo bandamy. Zgarnąłem mu je, a na twarzy miał uśmiech z uroczym dołeczkiem. Wpatrując się nagle nasze usta się złączyły w słodkim pocałunku. W tej chwili myśleliśmy o sobie, a nie o tym co myślą inni, czy patrzą się na nas... Liczyliśmy się tylko my, że jest mi dobrze w jego ramionach.
________________________________
Przepraszam za błędy, w końcu dodaje rozdział :) Ciągle zapominałam, ale proszę.
Nominacja.
Nominuję tylko http://angel-calum-fanfiction.blogspot.com , bo nie znam innych a poza tym nie czytam :)
Dziękuję za nominację od: Larreh (http://michael-and-luke-opowiadanie.blogspot.com)
7 faktów:
- Kamila (także jako Kashti)
- Jestem tolerancyjna
- Słucham popu zagranicznego tylk o i rapu tylko polskiego.
- Jestem Mahomie, Selenator, TWFanmily (prisoner), directioner i oczywiście 5SOSfam :3
- idę teraz do 3 gimnazjum
- Mam internetowych przyjaciół w tym kochaną Koneko
- Lashton to mój piąty blog, ale na nowy koncie :)
________________________________
Przepraszam za błędy, w końcu dodaje rozdział :) Ciągle zapominałam, ale proszę.
Nominacja.
Nominuję tylko http://angel-calum-fanfiction.blogspot.com , bo nie znam innych a poza tym nie czytam :)
Dziękuję za nominację od: Larreh (http://michael-and-luke-opowiadanie.blogspot.com)
7 faktów:
- Kamila (także jako Kashti)
- Jestem tolerancyjna
- Słucham popu zagranicznego tylk o i rapu tylko polskiego.
- Jestem Mahomie, Selenator, TWFanmily (prisoner), directioner i oczywiście 5SOSfam :3
- idę teraz do 3 gimnazjum
- Mam internetowych przyjaciół w tym kochaną Koneko
- Lashton to mój piąty blog, ale na nowy koncie :)